Leopold Tyrmand. Lolek, Poldek, Lopek, Loluś, Lo. Autor największego polskiego bestsellera Zły oraz słynnego Dziennika 1954. Piewca Warszawy i guru jazzu. As reportażu "Przekroju" i "New Yorkera". Szeryf wychowany na ulicy Trębackiej, kt贸ry wyruszył na Dziki Zach贸d. R贸wnie niespodziewanie się zjawił, jak i zniknął, zostawiając po sobie dziesiątki anegdot i historii. Ale kt贸re z nich są prawdziwe? Dlaczego jest bohaterem swoich książek? Dlaczego Zły? Dlaczego Jazz Jamboree? Skąd kolorowe skarpetki? Czy naprawdę był kelnerem i pływał po morzu jak Martin Eden? Czy Dziennik 1954 jest prawdziwy? O czym myślał, gdy zamykał oczy, a o czym, kiedy się golił? Kim był Leopold Tyrmand? Polakiem, Amerykaninem, obywatelem świata, Żydem? Drogi Czytelniku, oto opowieść o jego życiu oraz o jego śmierci, z kt贸rą było inaczej, niż m贸wiono, a kt贸ra według przepowiedni miała być taka, jak jego życie. Przed Państwem Leopold Tyrmand - owiana legendą tajemnica.
Czy dżentelmen jest w modzie? A może czasem się wstydzi? Czy jest wrażliwy, obrażalski, czy kocha adrenalinę r贸wnie żarliwie, jak kocha kobiety? Do tego walczy i skrywa się za swoim kostiumem? Dziewięciu bohater贸w tej książki - Leopold Tyrmand, Zbigniew Cybulski, Marek Hłasko, Leon Niemczyk, Daniel Olbrychski, Stanisław Mikulski, Jerzy Zelnik, Andrzej Łapicki i Jan Nowicki - to mężczyźni zachwycający sukcesami, podziwiani za urodę, często drażniący wizerunkiem. Wszyscy byli w PRL-u idolami - łączyły ich charyzma, ambicja i zdumiewające losy. Każdy z nich był wzorcem w inny spos贸b, zawsze jednak w wyjątkowej życiowej roli - roli dżentelmena.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Nazywa się Matthew Tyrmand. Lubi swoje nazwisko. Lubi być synem Leopolda, choć właściwie nigdy nie miał ojca. Żyje w dw贸ch światach, kt贸re dzieli ocean.W Ameryce wł贸czył się po Brooklynie i zarabiał na Wall Street. Często odwiedza Polskę. Zawsze odwracał się za polską flagą i pięknymi blondynkami.
Pr贸cz uwielbienia dla pięknych kobiet, ojciec przekazał mu w genach niezgodę na głupie ideologie i skłonność do gadulstwa. Nie zdążył jednak przekazać swojej ojcowskiej miłości. Niedawno założył profil na Facebooku i natychmiast zasypały go wiadomości: "Rany boskie! Matthew Tyrmand - Leopold, tylko bez okular贸w". Przestał być synem bez ojca.
Zna anegdoty o jego barwnych skarpetkach i miłości do jazzu. Namiętnie kolekcjonuje wydania Złego, choć czytał go tylko po angielsku. Nie zna polskiego, więc Google przetłumaczył jego podanie o polski paszport. Teraz może szukać taty także w Polsce. Są do siebie podobni. To Tyrmand, syn Leopolda.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni